Skip to main content

Gry, które powinny trafić do kina

Z monitorów na srebrny ekran.

Duke Nukem

„Zawsze stawiaj na Duke'a” - powiedział niegdyś legendarny Książę. Począwszy od Duke Nukem 3D, a skończywszy na niechlubnym Forever, seria nigdy nie oferowała przebojowej historii. Co prawda, o procesie produkcyjnym ostatniej części, marnej próby wskrzeszenia marki, można napisać grubą książkę, ale jednak gra zasłynęła tylko i wyłącznie dzięki pierwszej odsłonie z 1996 roku.

Któż nie chciałby zobaczyć Księcia kopiącego tyłki kosmitów na dużym ekranie? To nic, że film z takim głównym bohaterem pretendowałby do miana produkcji klasy B. Możemy się założyć, że na taki seans wybraliby się także ci, którzy nie znają gry.

Nikt nie ma chyba najmniejszych wątpliwości, kto powinien zagrać główną rolę? Dolph Lundgren, jeden z najpopularniejszych skandynawskich aktorów, wraz ze swoją muskularną rzeźbą ciała, przeszywającym głosem i zamiłowaniem do ról strzelających osiłków pasowałby tu idealnie, czyż nie? Przeszkodą mogłaby być kwestia wieku, ale Hollywood i na to zna sposoby.

Możesz przejść do losowo wybranej strony, po prostu kliknij tutaj.

Ten koleś pobił kiedyś Rocky'ego Balboę.

Nudzisz się? Zobacz także:

Zobacz także