Najciekawsze gry Battle Royale w 2018 roku
Czy ktoś pokona PUBG?
Nie tak dawno temu opublikowaliśmy własną listę pomysłów na gry czy tryby w istniejących już grach, które świetnie nadawałyby się do zabawy w stylu PUBG. Nie trzeba jednak wymyślać własnych propozycji - bo wiele gier z gatunku battle royale zostało już zapowiedzianych.
Już teraz - a zestawienie to publikujemy w styczniu - wiemy o kilku produkcjach tego typu, które ukażą się w 2018 roku. Z pewnością następne miesiące przyniosą kolejne zapowiedzi, ale na razie skupmy się na tych, o których już cokolwiek wiemy.
Oto więc 8 najciekawszych gier battle royale, które (jeżeli twórcy dotrzymają zapowiedzianych terminów) ukażą się przed końcem grudnia bieżącego roku.
1. The Darwin Project
Twórcy PUBG zaznaczali w przeszłości, że byłoby im miło, gdyby konkurencja proponowała graczom produkcje battle royale o zauważalnie odmiennych regułach rozgrywki - i taką właśnie grą jest The Darwin Project.
Przede wszystkim, w meczu bierze udział tylko 10 zawodników, a mapa jest średnich rozmiarów lokacją. Obszar podzielony jest na mniejsze „dzielnice”, z których co jakiś czas kolejne zostają wyłączone - i należy je opuścić, by nie otrzymać obrażeń.
Ważnym elementem rozgrywki jest crafting, bez którego nie zdobędziemy przydatnych ulepszeń, czy też nie skonstruujemy strzał. Wykorzystanie specjalnych talentów i pułapek to także interesujący aspekt zabawy.
2. Dying Light: Bad Blood
Propozycja od Techlandu to zmagania na jeszcze mniejszą skalę. Rozgrywka przeznaczona będzie dla maksymalnie sześciu graczy. Celem będzie znalezienie ekwipunku i ewakuowanie się z zamkniętej strefy przed zapadnięciem zmroku.
Aby otrzymać miejsce w helikopterze, musimy zdobyć próbki krwi zombie, działając na własną rękę lub we współpracy z innymi graczami. Nic nie stanie na przeszkodzie, by tylko udawać kooperację, a na końcu zabić towarzyszów i uciec z fiolkami.
„Bad Blood zachowa wszystkie cechy, za które gracze pokochali Dying Light i doda do nich brutalne i dynamiczne sieciowe potyczki, zacierający granice między rozgrywką gracz kontra gracz (PvP) i gracz kontra środowisko (PvE)” - czytamy w oficjalnym opisie.
3. Europa
Najbardziej przypominająca PUBG produkcja z tego zestawienia - być może dlatego, że za produkcję odpowiada chińskie studio Tencent. Co ciekawe, firma ta ma prawa właśnie do dystrybucji PlayerUnknown's Battlegrounds w Chinach.
Europa stawia jednak na wyższej jakości oprawę graficzną dzięki wykorzystaniu autorskiego silnika Quicksilver X. Technologia pozwoli między innymi na wprowadzenie dynamicznych zmian pogody w trakcie meczu - a nawet zmian pory dnia.
Do tego większy poziom destrukcji, choćby z możliwością kruszenia ścian i murków, co znacznie wpłynie na poczucie bezpieczeństwa za ewentualną osłoną. Niektóre rozpadające się elementy otoczenia mogą nawet przygnieść oponentów.
Nie wiadomo jeszcze, czy gra ukaże się poza Chinami, ale to całkiem prawdopodobne - zapowiedź spotkała się z dużym zainteresowaniem w krajach Europy i w Stanach Zjednoczonych.
4. Project X
PlayerUnknown's Battlegrounds rzuca na jedną mapę nawet 100 graczy - to sporo, prawda? Lokacje są też naprawdę obszerne.
Tym bardziej imponująca wydaje się propozycja od niezależnego studia Automaton, które w grze Project X - w trybie PvP - chce zaproponować starcia nawet 400 zawodników na mapach o rozmiarach 12 kilometrów kwadratowych.
Twórcy chcą odróżnić się od konkurencji zniszczalnymi elementami otoczenia, występowaniem dzikich zwierząt, a także taktycznym wykorzystaniem ognia czy śledzeniem rannych wrogów po śladach krwi.
To niezwykle ambitny projekt - jeden z tych, w przypadku których trudno o wiarę w sukces deweloperów i spełnienie wszystkich założeń. Jeżeli jednak się uda (czego życzymy twórcom gorąco), to będzie coś bez wątpienia niesamowitego.
Przejdź na następną stronę, by przejrzeć kolejne gry battle royale!