Najciekawsze i najdziwniejsze reklamy gier wideo
Za chwilę dalszy ciąg programu.
(Nie)poważna kompania - Battlefield: Bad Company
Niezbyt ciekawe? Przejdź na kolejną stronę albo wybierz losową kolejność.
Pamiętacie podserię Battlefield, zatytułowaną Bad Company? Tytuły te w opinii wielu graczy stanowią najlepsze odsłony cyklu, zarówno jeżeli chodzi o tryb multiplayer, jak i kampanię dla pojedynczego gracza. Jednoosobowa rozgrywka przedstawiała losy czwórki żołnierzy, którzy do tematu wojny podchodzili w sposób dość oryginalny, a całość opowieści podana została z dużą dozą komizmu. Nie inaczej było w wypadku spotów reklamujących tę serię.
Cykl reklam, promujących pierwszą odsłonę przygód Złej Kompanii, stanowił parodię popularnych popkulturowych treści - odwoływał się do czołówki „Drużyny A", czy też kpił z trailera „Mad World" Gears of War. Jednak najbardziej w pamięć zapada spot „Snake Eyes", naśmiewający się z rozwiązań zastosowanych w serii Metal Gear Solid.
Oto drużyna bohaterów natyka się na polu bitwy na metalową beczkę. Jeden z żołnierzy twierdzi, że ktoś się w niej ukrywa. Grupa spekuluje nad idiotyzmem chowania się do beczki na froncie, zastanawiając się, co począć ze znaleziskiem. Problem rozwiązuje Haggard, w charakterystyczny dla siebie sposób (za pomocą granatnika).
Spoty reklamowe Bad Company świetnie oddają klimat gry - mniej poważny, niż w przypadku pozostałych odsłon serii, jednak posiadający nieodparty, komediowy urok, zachęcając gracza do bliższego zapoznania się z wyrazistymi bohaterami.