Najciekawsze i najdziwniejsze reklamy gier wideo
Za chwilę dalszy ciąg programu.
Autopromocja - Crash Bandicoot
Niezbyt ciekawe? Przejdź na kolejną stronę albo wybierz losową kolejność.
Nie tylko Sega w swoich reklamach odwoływało się do Nintendo. To samo uczyniło Sony w 1996 roku, wypuszczając serię reklam z Crashem, który sam promował pierwszą odsłonę cyklu z jego udziałem.
Sympatyczny gryzoń wyruszył w podróż po Stanach, by udowodnić Mario (rezydującemu najwyraźniej w siedzibie Nintendo w Waszyngtonie), czyje gry są najlepsze. Nie jest to jednak udana wycieczka. Crash gubi się, jest nagabywany w restauracjach, w końcu zostaje wyprowadzony spod siedziby Wielkiego N z powodu zakłócania porządku. Nie poddaje się jednak - postanawia reklamować konsolę bezpośrednio u potencjalnych nabywców, nie zważając na późną porę, czy na pogróżki kierowane w jego stronę.
Ciekawym jest, że te reklamy nie przedstawiają Crasha jako bohatera. Bandicootowi, mimo najszczerszych chęci, nic się nie udaje. Nie martw się, Crash - wszyscy kiedyś zawaliliśmy powierzone nam zadanie. Wszystko w porządku, starałeś się, a przecież to chęci liczą się najbardziej.