Skip to main content

Najciekawsze i najdziwniejsze reklamy gier wideo

Za chwilę dalszy ciąg programu.

Kto Cię zmusi do kupienia Saturna?

Niezbyt ciekawe? Przejdź na kolejną stronę albo wybierz losową kolejność.

Reklamy przeznaczone na rynek europejski stawiały na artyzm, głębię przekazu i wielość znaczeń. Kampanie reklamowe pojawiające się w amerykańskiej telewizji podkreślały moc sprzętu i doznania płynące z rozgrywki. A co z Japonią? Cóż - oni mieli Segatę.

Sega, po porażce jaką była przystawka CD do Genesisa, stworzyła pełnoprawnego następcę szesnastobitowej konsoli: Segę Saturn. Ta jednak musiała rywalizować z PlayStation i Nintendo 64. Jak więc przekonać potencjalnych klientów do zakupu Saturna? Oczywiście poprzez kampanię reklamową. Ach, cóż to były za reklamy.

Sega stworzyła postać Segaty Sanshiro - mistrza sztuk walki, który krążył po Japonii i przekonywał ludzi do gry na Saturnie. W jaki sposób? Oczywiście za pomocą rzutów judo, czasami kończącymi się eksplozją. Sanshiro w wolnych chwilach zajmował się futbolem i baseballem. Większość czasu spędzał w górskiej pustelni, trenując i poznając sekretne techniki gry na Saturnie. Jego największe osiągnięcie? Zatrzymanie rakiety wystrzelonej w salę konferencyjną, w której odbywało się spotkanie dyrekcji Segi, ustalającej szczegóły premiery Dreamcasta.

Postać Segaty, odgrywana przez japońskiego aktora Hiroshiego Fujiokę, szybko zyskała status kultowej. Fani wyczekiwali kolejnych spotów z swoim ulubionym bohaterem. Sanshiro doczekał się poświęconej sobie gry i wydał singiel, który rozszedł się w Kraju Kwitnącej Wiśni w ponad stu tysiącach egzemplarzy.

Saturn stał się najlepiej sprzedającą się konsolą Segi w Japonii, co często przypisuje się właśnie reklamom z Segatą. Sukcesu nie udało się już niestety powtórzyć w Stanach i Europie - być może właśnie z powodu nieobecności reklam z najtwardszym judoką świata.

Zobacz na YouTube