Skip to main content

Najlepsze gry RPG w historii

Różnorodne i doskonałe.

Darkest Dungeon

[ Strona: 9 z 24 ]

W 2013 roku dwóch znajomych, Chris Bourassa i Tyler Sigman, założyli firmę Red Hook Studios z myślą o stworzeniu własnej gry. Początkowo nie mieli żadnej koncepcji, ale po tygodniach rozważań doszli do wniosku, że dobrym pomysłem byłby nietypowy dungeon crawler. Nie chodziło o odświeżenie gatunku, jak uczynił to Legend of Grimrock, ale o nowe podejście do tematu.

Finalnie zdecydowano się skorzystać z dwuwymiarowego widoku z przesuwanym ekranem. Jednak sposób ukazania rozgrywki był tylko jednym z elementów nowatorskości Darkest Dungeona, który pojawił się na rynku w 2016 roku, z miejsca stając się jedną z największych niespodzianek.

Autorzy nadali produkcji mroczny i przygnębiający klimat. Głównym celem gry jest zebranie drużyny, która ma przebrnąć przez skomplikowany system korytarzy znajdujący się pod pewną rezydencją. Oprócz zabijania piekielnych przeciwników mamy rozwikłać zagadkę ich powstawania i pozbycia się ich rywali raz na zawsze.

Na każdym kroku czuć przygnębiający klimat gry.

W przeciwieństwie do innych gier fabularnych, twórcy bardzo dużą wagę przywiązywali do psychiki głównych bohaterów. Chodziło o zaimplementowanie do tytułu czegoś na wzór zespołu stresu pourazowego, na który cierpią między innymi weterani wojenni. Podobne rozwiązania pojawiały się chociażby w grach bazujących na twórczości H.P. Lovecrafta.

Dobrym przykładem jest Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth, gdzie główny bohater mógł zwariować, co objawiało się zaburzeniami audio-wizualnymi, problemami z ruchem, a ostatecznie nawet popełnieniem samobójstwa. Darkest Dungeon nie kopiuje jednak użytych już mechanizmów, ale korzysta z własnych, bardziej zaawansowanych rozwiązań.

Oprawa audio-wizualna świetnie oddaje ducha produkcji.

Zbyt duża dawka stresu może odbić się między innymi na niewykonywaniu rozkazów, otrzymywaniu większych obrażeń czy doprowadzić do ataku serca uśmiercającego postać. Automatycznie odbija się to na całej drużynie, która również otrzymuje różne negatywne bonusy. Oczywiście istnieją też sposoby na doprowadzenie drużyny do stanu psychicznej równowagi.

Podstawą rozgrywki są bohaterowie, których wynajmujemy w pobliskim mieście. Są podzieleni na kilkanaście klas obejmujących między innymi walkę bezpośrednią, atakowanie na dystans czy rzucanie czarów. Jednocześnie drużyna może liczyć cztery postacie, które można zmieniać między kolejnymi wyprawami do lochów. Każdy typ bohatera posiada swoje zalety i wady i tylko odpowiedni ich dobór i mądre kontrolowanie może doprowadzić do wygranej.

Dobre ustawienie drużyny, to klucz do sukcesu.

A nie jest to zadanie łatwe, bo współczynników, statystyk, broni, umiejętności i różnych zależności jest tu prawdziwe zatrzęsienie. Do tego gra bynajmniej nie należy do prostych, wręcz przeciwnie. Wystarczy kilka błędów już na początku zabawy, żeby nasze poczynania zakończyły się katastrofą i koniecznością rozpoczynania wszystkiego od nowa.

Całość dopełnia niezwykle mroczny, komiksowy styl graficzny. Wizualnie Darkest Dungeon potrafi mocno przygnębić, ale tworzy w ten sposób jedyny w swoim rodzaju ciężki klimat, świetnie podkreślający założenia rozgrywki. Oko cieszą także dopracowane detale. I nie chodzi tylko o postacie i przeciwników, ale również lokacje i cały interfejs. Jeśli dorzucić do tego równie dobrą warstwę audio na czele z rewelacyjnym narratorem, to otrzymujemy bardzo wymagającą, ale niezwykle satysfakcjonującą produkcję na wiele godzin rozgrywki.

Wróć do pierwszej strony: Najlepsze gry RPG w historii