Najstraszniejsze momenty w grach wideo
Coś kryje się w cieniu.
Horror w kostnicy (Amnesia: Mroczny Obłęd)
Najbardziej przerażający horror ostatnich lat, Amnesia: Mroczny Obłęd swój sukces zawdzięcza wielu czynnikom. Najważniejszymi z nich są stworzenie wiarygodnego protagonisty i realistyczne oddanie reakcji człowieka na kontakt z prawdziwym nieznanym. Te dwa elementy sprawiły, że gracze w pełni mogli oddać się rozgrywce, którą ciężko nazwać przyjemną; lepszym określeniem jest z pewnością „uzależniająca”.
Główny bohater, cierpiący na zanik pamięci Daniel, przemierza ponure zamczysko w celu odnalezienia odpowiedzi na dręczące go pytania, związane z obecnością w tym miejscu i wydarzeniami poprzedzającymi utratę wspomnień. Na jego drodze stoją jednak poważne przeszkody, gdyż większa część zamku jest niedostępna, a w mroku czają się stwory, które pragną zabić naszego protagonistę.
Co gorsza, gracz nie dysponuje żadnym sposobem na bezpośrednią walkę z prześladowcami, zaś ich widok, jak i obserwacja przerażających wydarzeń, mogą doprowadzić bohatera do szaleństwa. Sprawia to, że rozgrywka staje się nie tyle zmaganiami z przeciwnikami i zagadkami w grze, co nieustanną walką o utrzymanie zdrowych zmysłów.
Wybrana scena to tylko jeden przykładów na mechanikę rozgrywki, jednak zapadający w pamięć ze względu na swój wydźwięk. Wizyta w kostnicy wiąże się z koniecznością wykonania trepanacji czaszki znajdujących się tam zwłok. Już sama ta operacja sprawia, że nasz bohater walczy ze strachem i szaleństwem. W chwilę po jej zakończeniu okazuje się, że do pomieszczenia zbliża się potwór - by uniknąć konfrontacji, należy ratować się ucieczką zakończoną panicznym poszukiwaniem schronienia przed prześladowcą.