Gry, które powinny trafić do kina
Z monitorów na srebrny ekran.
Fallout
Minęło już 36 lat, odkąd nieznany nikomu (wtedy) Mel Gibson wystąpił w klasycznym filmie „Mad Max” - jednym z prekursorów post-apokaliptycznego kina. Z kolei 18 lat upłynęło od premiery pierwszej części Fallouta, legendarnego RPG-a, w którym ludzkość próbuje zawalczyć o lepsze jutro.
Istnieją dwa obozy fanów serii Fallout. Jedni akceptują wszystkie części gry, inni nie uznają części trzeciej oraz New Vegas - głównie ze względu na zmianę koncepcji z rzutu izometrycznego na widok FPP. Drugiej grupie można polecić obejrzenie filmików z trójwymiarowych odsłon, albowiem prawdopodobnie tak wyglądałaby ekranizacja wspomnianych gier.
Film na podstawie Fallouta w rękach odpowiedniego producenta i reżysera mógłby okazać się hitem na skalę światową. Jedynymi warunkami do spełnienia są: dobór odpowiednich lokacji, przeniesienie specyficznego dla pierwszych części humoru oraz - bezsprzecznie - zawarcie scen masakrowania ludzi łomem (ekhm!).
Średnio interesujące? Przejdź na następną stronę.
Możesz przejść do losowo wybranej strony, po prostu kliknij tutaj.