Skip to main content

Gry tak złe, że aż trudno uwierzyć...

...ale i tak musisz je poznać!

Pimp My Ride

Niezbyt interesujące? Zajrzyj na następną stronę.

Wolisz losową kolejność? Kliknij tutaj.

Producent: Eutechnyx
Premiera: 2006
Platforma: PS2, Wii, Xbox 360, PSP

Jeżeli lubicie powtarzalność w tandetnej otoczce, to produkcja w sam raz dla was! Oczywiście nie należało się spodziewać, że na podstawie programu niezbyt wysokich lotów powstanie gra dobra, ale twórcy i tak zaskoczyli. Negatywnie.

Twórcy: „Co myśmy zrobili?!”

Kojarzycie japońskie gry „randkowe”? Pimp My Ride to właściwie to samo, tylko w innych ciuszkach. Musimy cały czas wykonywać proste, powtarzalne czynności, by „plusować” u klientów, zdobywać ich uznanie. Monotonia i emocje niczym na grzybobraniu.

Twórcy postanowili urozmaicić przygodę etapami wyścigowymi, niestety średnio im to wyszło. Nie ma mowy o żadnej przyjemności z jazdy, samochody zachowują się na drodze jak kartonowe pudła, a przeciwnicy chyba nie mają nawet prawa jazdy.

Najlepsza jest wersja na PSP - sama po prostu co jakiś czas się wyłącza. Tak bardzo dba o użytkownika, by ten nie musiał się zbyt długo męczyć. Chociaż, tak jak inne wersje, ma problemy z utrzymaniem stałej liczby klatek na sekundę. Oprawa jest równie brzydka na każdej platformie. Swoją drogą, to niezłe osiągnięcie - sprawić, by wersja na PC i PSP wyglądała niemal identycznie.

Nie dało się tego interfejsu przesunąć jeszcze bardziej do środka ekranu?