Najlepsze gry RPG w historii
Różnorodne i doskonałe.
Deus Ex
[ Strona: 13 z 24 ]
Warren Spector jest bez wątpienia jedną z barwniejszych postaci związanych ze światem gier wideo. W młodości chciał zostać krytykiem filmowym, ale kiedy w college'u zetknął się z grami planszowymi i fabularnymi, ich świat pochłonął go zupełnie. Po pracy jako redaktor i twórca nowych tytułów Warren zainteresował się też grami wideo i wkrótce został zatrudniony w firmie Origin. Umożliwiło to wzięcie udziału w tworzeniu wielu znanych tytułów pokroju Ultimy, Wing Commandera czy System Shocka.
Już wtedy autorowi chodziła po głowie własna produkcja, w której mógłby zrealizować wszystkie swoje pomysły. Warren nie zastanawiał się zatem długo, kiedy zadzwonił do niego John Romero oferując pracę w Ion Storm i pełne wsparcie dla projektu Spectora.
W taki sposób rozpoczęły się prace nad pierwszą odsłoną Deus Ex, który ukazał się na rynku w 2000 roku. Tytuł z miejsca stał się wielkim hitem zdobywając uznanie graczy, prasy oraz otrzymując wiele nagród i wyróżnień w plebiscytach i rankingach. Warren zrealizował swoją wizję i osiągnął sukces, którego chyba sam się nie spodziewał.
Czym jednak Deus Ex tak bardzo wyróżniał się na tle konkurencji? Można rzec, że wszystkim. Pierwszym czynnikiem był opracowany od podstaw świat osadzony w steampunkowym klimacie, który nie cieszył się u ówczesnych autorów popularnością. Umożliwiło to stworzenie interesującej intrygi związanej z wielkimi korporacjami, terroryzmem i tajnymi agentami.
Gracz wciela się JC Dantona, agenta pracującego dla antyterrorystycznej organizacji UNATCO. Futurystyczna wizja świata umożliwiła wprowadzenie do gry nanotechnologii. Dzięki niej stworzono specjalne implanty podnoszące ludzkie zdolności, a nawet dodające nowe umiejętności. W dużej mierze za ich sprawą Danton oraz inni agenci są tak skuteczni w działaniu.
System implantów pozwolił na wprowadzenie ciekawej mechaniki rozwoju postaci. Instalowanie wszczepów w ciele bohatera umożliwiało między innymi: widzenie w ciemnościach, cichsze poruszania się, skorzystanie z niewidzialności czy zwiększenia odporności na promieniowanie.
Oprócz tego rozwijaliśmy umiejętności bohatera związane na przykład z medycyną (efektywniejsze leczenie), elektroniką (omijanie systemów bezpieczeństwa) czy włamywaniem się do zamków. Całość uzupełniał spory arsenał broni i zdolności podnoszących skuteczność w samej walce.
I pomimo, że na pierwszy rzut oka Deus Ex przypominał typowego FPS-a, to mnogość rozwiązań od razu nasuwała grę fabularną. Oczywiście mogliśmy na każdym kroku prowadzić otwarte walki i inwestować w dużą odporność bohatera, ale nic nie stało na przeszkodzie, żeby stworzyć postać działającą po cichu. Zamiast samemu zabijać rywali mogliśmy włamywać się do wieżyczek i eliminować wrogów bez narażania się na wrogi ostrzał.
Kolejne misje rozgrywały się w obszernych lokacjach, które mogliśmy eksplorować na wiele różnych sposobów. Interesujący świat, duże możliwości rozwoju bohatera i swoboda w przechodzeniu misji sprawiły, że Deus Ex na stałe wpisał się w annały gatunku.
W 2003 roku światło dzienne ujrzała kontynuacja o nazwie Invisible War, jednak pomimo dość wysokich ocen spotkała się z mieszanym przyjęciem. Wielu graczy zarzucało autorom zbytnie uproszczenie rozwoju postaci, dużą liczbę błędów technicznych w premierowej wersji czy mało rozbudowane poziomy.
Znacznie cieplej przyjęto wydany w 2011 roku prequel o nazwie Human Revolution (Bunt Ludzkości). Gra była chwalona niemal w każdym aspekcie - poczynając od wciągającej fabuły i postaci głównego bohatera, poprzez interesujący i bogaty w detale świat, kończąc na rozwoju postaci oraz ciekawie opracowanych misjach, dającym graczowi dużą swobodę w ich przechodzeniu. Dość często krytykowano natomiast sztuczną inteligencję, co nie zmieniło pozytywnego odbioru gry.
Sukces poprzednika okazał się na tyle duży, że w 2014 roku Square Enix zastrzegło nazwę Deus Ex: Rozłam Ludzkości, co sugerowało prace nad następną odsłoną serii. Jeszcze w tym samym roku potwierdzono tę informację oraz dodano, że produkcja powstaje na nowym silniku o nazwie Dawn Engine.
Premiera nastąpiła w 2016 roku, a produkcja zebrała pozytywne recenzje i opinie graczy. Chwalono rozwiązania związane z rozgrywką oraz interesujący świat, ale pojawiło się sporo krytyki związanej z długością wątku fabularnego, nieciekawego zakończenia oraz występujących u niektórych błędów technicznych, a zwłaszcza dość długim czasem wczytywania gry między lokacjami.
Pomimo wysokich ocen, dobrego odbioru wśród graczy i początkowych sukcesów sprzedażowych, Rozłam Ludzkości dość szybko stracił na popularności i nawet nie zbliżył się w ilościach sprzedanych egzemplarzy do Buntu Ludzkości. Była to zapewne jedna z przyczyn, na podstawie których wydawca postanowił obecnie zawiesić serię.
- Zobacz kolejną grę na następnej stronie!
- Daj się zaskoczyć - wybierz losowo jeden tytuł
Wróć do pierwszej strony: Najlepsze gry RPG w historii