Skip to main content

Najlepsze gry RPG w historii

Różnorodne i doskonałe.

Icewind Dale

[ Strona: 17 z 24 ]

Przełom XX oraz XXI wieku był prawdopodobnie najlepszym okresem dla fanów klasycznych gier cRPG. To właśnie wtedy pojawiły się takie tytuły i serie, jak Baldur's Gate, Fallout, Planescape Torment czy Neverwinter Nights. Przy tym nagromadzeniu kultowych produkcji w tle zawsze pozostawał inny, również wybitny Icewind Dale.

W 1999 roku zostały wydane Wrota Baldura, bazujące na autorskim silniku BioWare o nazwie Infinity Engine. Jednym z wydawców, oprócz Interplay, było Black Isle Studio mające w swoim dorobku Fallouta oraz stworzonego na wspomnianym silniku Planescape: Torment i pomocy przy produkcji Baldur's Gate. Pracownicy studia byli więc dobrze zaznajomieni z tym potężnym narzędziem i postanowili wykorzystać prawa do marki Forgotten Realms w celu stworzenia gry fabularnej osadzonej w tym popularnym świecie fantasy.

Tytułowa Dolina Lodowego Wichru jest arktycznym rejonem Faerunu, jednego z kontynentów fantastycznego świata Forgotten Realms - tym samym, w którym rozgrywała się akcja m.in. wspomnianych Wrót Baldura.

Icewind Dale w dużo większym stopniu niż Baldur's Gate opierał się na walce.

Fabuła pierwszej części nawiązuje do klasycznych opowiadań fantasy. Przebywający w karczmie główny bohater jest proszony o wzięcie udziału w pewnej ekspedycji w niebezpieczne, górskie rejony. W jej trakcie dochodzi do lawiny, która odcina bohatera i jego drużynę od drogi powrotnej, zmuszając tym samym do rozpoczęcia dłuższej przygody.

Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że Icewind Dale stanowi kopię Wrót Baldura, bazując na ich popularności. Wystarczy jednak rozpocząć grę, aby od razu zobaczyć różnice między dwoma produkcjami.

Icewind Dale stawia główny nacisk przede wszystkim na walkę. Przeciwników spotykamy tu na każdym kroku, co może przywodzić na myśl skojarzenia z hack'n'slashem. Rozgrywka jest jednak dużo bardziej taktyczna i wymaga dobrego planowania oraz wykorzystywania mocnych stron każdego członka drużyny. Nieodzownym elementem jest też aktywna pauza, bez której wielu starć nie dało się zwyczajnie wygrać.

Kolejną ważną różnicą jest bardziej liniowa narracja. Icewind Dale nie oferuje zbyt wielu możliwości dowolnej eksploracji ogromnych krain. Skupia się bardziej na wątku głównym i pchaniu gracza do przodu. Wprawdzie zadania poboczne się pojawiają, ale ich ilość jest nieporównywalnie mniejsza niż w przypadku Baldur's Gate.

Cechą charakterystyczną były mroźne, pokryte śniegiem i lodem krajobrazy. Tytuł, podobnie, jak Wrota Baldura, doczekał się wznowienia Enhanced Edition stworzonego przez firmę Beamdog.

Ostatnią ważną różnicą była sama drużyna. We Wrotach Baldura kompanów mogliśmy dołączać i wchodzić z nimi w rozmowy oraz interakcje, nadające produkcji BioWare niepowtarzalnego klimatu. W tym przypadku już na początku od podstaw tworzymy nie tylko głównego bohatera, ale także pozostałych towarzyszy. Dzięki temu możemy lepiej zdefiniować nasze postacie, jednak w trakcie przygody niemożliwe jest nawiązywanie zażyłych relacji między członkami oddziału.

Specyficzny styl rozgrywki nastawiony głównie na walkę przypadł do gustu recenzentom i graczom. Pierwsza odsłona mogła pochwalić się nie tylko wysokimi ocenami, ale również niezłą sprzedażą - przez pół roku grę zakupiło ponad 350 tysięcy graczy. Produkcja spotkała się również z ciepłym przyjęciem w Polsce. Duża w tym zasługa bardzo dobrej lokalizacji CD Projektu, na czele z Henrykiem Talarem w roli narratora.

W 2001 roku do sprzedaży trafił dodatek o podtytule Heart of Winter (Serce Zimy), który wprowadzał nowe przedmioty i funkcje, takie jak zwiększona rozdzielczość oraz nową kampanię fabularną. Ta była jednak krytykowana za swoją krótkość, dlatego autorzy wydali wkrótce darmowe rozszerzenie Trials of the Luremaster, które wydłużało czas zabawy.

Niedługo po wydaniu dodatku ruszyły prace nad oficjalną kontynuacją. Black Isle Studio zaczynało w tym okresie mieć problemy finansowe, a nowy tytuł miał im zaradzić. Presja czasu była spora, ale zespół posiadał już spore doświadczenie w tworzeniu produkcji na silniku Infinity. Pomimo tego należało go mocno zmodyfikować i przystosować do nowej, trzeciej edycji zasad Dungeons & Dragons.

Stworzenie wersji Enhanced Edition w przypadku drugiej odsłony jest niemożliwe, ponieważ przepadł kod źródłowy gry. Tytuł jest jednak dostępny w oryginalnej wersji.

W trakcie procesu produkcyjnego postanowiono również dokonać zmian w interfejsie, a także ograniczyć nieco ilość starć na rzecz eksploracji i rozwiązywania zagadek, które spodobały się graczom w dodatku Trials of the Luremaster.

Po premierze w 2002 roku Icewind Dale II spotkał się z ciepłym przyjęciem. Chwalono wprowadzone poprawki, mniejszy nacisk na walkę i zmodyfikowany interfejs. Pojawiały się jednak również głosy krytyki dotyczące starzejącej się oprawy graficznej czy braku nowych rozwiązań.

Co ciekawe z finalny efekt niespecjalnie przypadł do gustu twórcom. Chris Avellone dał temu wyraz mówiąc, że Icewind Dale to fajna seria, ale niewnosząca do gier niczego nowatorskiego ani rewolucyjnego. Być może jest to jedna z przyczyn, dla których cykl nie osiągnął takiej popularności, jak ówczesna konkurencja.

Wróć do pierwszej strony: Najlepsze gry RPG w historii