Śródziemie: Cień wojny podkreśla słabe i mocne strony PS4 Pro
Test Digital Foundry.
Monolith Productions wraca z sequelem dla Śródziemie: Cień Mordoru, niespodziewanego hitu z 2014 roku. Cień wojny zamienia silnik Lithtech na całkiem nowy Firebird Engine, przygotowany z myślą o wielkich bitwach i rozszerzonym systemie Nemezis. Przetestowaliśmy grę na PS4, PS4 Pro oraz Xbox One - w oczekiwaniu na debiut Xbox One X najlepiej wypada właśnie mocniejsza konsola Sony, ale czy poprzeczkę zawieszono dostatecznie wysoko?
Kilka tygodni temu Microsoft na własnym pokazie prezentował wersję „X” i właśnie ta odsłona - razem z PC - to nasze następne cele, lecz teraz skupiamy się na dostępnych konsolach. W przypadku komputerów osobistych warto jednak wspomnieć, że wsparcie dla 4K zrealizowano w formie konieczności pobrania dwóch wielkich pakietów danych, z wyższą rozdzielczością tekstur i przerywników. Ten drugi zestaw możemy pobrać także na PS4 Pro.
Niestety, na tym wsparcie PS4 Pro się kończy - 29 GB przerywników. Na PC jest jeszcze wspomniane 15 GB tekstur, oferujące wyższą jakość już w samej rozgrywce, z ładniejszymi i ostrzejszymi powierzchniami. Minimalne wymagania sprzętowe dla 4K to jednak karta z 8 GB pamięci, jak GTX 1070 czy R9 390 - powyżej puli pamięci z PlayStation 4 Pro. Trzeba poczekać na Xbox One X.
Od samego początku można więc poczuć, że nie otrzymujemy pełni wrażeń 4K, ale do jakiego stopnia ma to znaczenie? Podobnie jak pierwsza część serii, Cień wojny pozwala włączyć jedną z dwóch opcji na PS4 Pro: wyższa rozdzielczość lub jakość grafiki. Rozwiązanie sprawdziło się dobrze w Cieniu Mordoru i powraca, oferując spore różnice.
Oba tryby stawiają na dynamiczne skalowanie rozdzielczości, zmieniając liczbę pikseli na ekranie w zależności od obciążenia. Ideałem byłoby maksimum 3840 × 2160, jak w pierwszej część. W nowej produkcji nie udało nam się jeszcze znaleźć miejsca z pełnym 2160p. Nawet patrząc prosto w niebo w trybie premiującym rozdzielczość notujemy 1830p, a intensywne oblężenia to już 1512p. Średnia wynosi około 1620p i trzeba przyznać, że na ekranie 4K gra nadal wygląda bardzo dobrze, zwłaszcza z HDR.
Opcja wyższej jakości włącza bardzo podobne skalowanie, ale zapewnia też dodatkowe korzyści. Średnia ponownie zatrzymuje się w okolicach 1620p, co stanowi spory skok w zestawieniu z natywnym 1080p na standardowym PS4. Ale do tego dochodzi jeszcze poprawiony zasięg rysowania geometrii i cieni.
Zobacz: Śródziemie: Cień Wojny - Poradnik, Solucja
Nie jest to pakiet tekstur 4K z PC, ale w ogromnym stopniu zmniejsza się „wyskakiwanie” elementów oprawy, widoczne na innych konsolach, a także w trybie rozdzielczości na PS4 Pro. Drzewa, góry, domy - wszystko pojawia się znacznie szybciej, a kompromisy są małe, ponieważ zastosowano to samo skalowanie rozdzielczości. Co więcej, w obu trybach obrazu rośnie także jakość ambient occlusion.
Posiadaczom mocniejszej konsoli Sony rekomendujemy więc włączenie opcji wyższej jakości. Również w przypadku telewizorów 1080p, gdzie otrzymamy skalowanie w dół, poprawiające także wygładzanie krawędzi. To miły bonus i nikt nie traci.
Minusem jest fakt, że tekstury na PS4 Pro są identyczne z tymi na standardowym PS4 oraz na Xbox One. To problem, ponieważ podczas rozgrywki nietrudno zauważyć różnice w jakości pomiędzy poszczególnymi obiektami. Z drugiej strony, twórcy zadbali o bardzo ładny efekt parallax occlusion na ziemi, tworzący trójwymiarowość na błocie i śladach na śniegu.
Wystarczy jednak zbliżyć się do wieży strażniczej, by dostrzec rozmytą teksturę, jakby z innej generacji sprzętu. Nie wspominalibyśmy o tym problemie, gdyby nie fakt, jak całość wyróżnia się w 4K. To samo widać na PS4, PS4 Pro i Xbox One, niekiedy nawet w przerywnikach, co sugeruje, że nie mamy do czynienia z jednorazowym błędem doczytywania. Być może doczekamy się łatki.
Poza PS4 Pro, pozostałe wersje konsolowe wyróżnia rozdzielczość. Podstawowe PlayStation 4 to 1920 × 1080, podczas gdy Xbox One celuje w 1080p, lecz z dynamicznym skalowaniem. W bardziej wymagających scenach oglądamy 90 procent wartości - 972p - lecz często nadal jest to pełne 1080p. Rozmycie można jednak niekiedy wychwycić, choćby na trawie. Poza tym ustawienia graficzne są identyczne.
Z jedną różnicą. Na Xbox One zauważalnie obniżono jakość cieni. Zmiany widać wyraźnie przy zestawieniu wersji konsolowych, czy to na cieniu rzucanym przez Taliona, czy gdzieś dalej, w krajobrazie. Na PS4 i PS4 Pro jakość tych elementów jest identyczna. Cienie to od zawsze jedna z najbardziej wymagających opcji, więc taka optymalizacja na Xbox One nie powinna dziwić.
Płynność działania jest solidna i testy pierwszych kilku godzin kampanii na każdej z konsol nie ujawniają większych spadków. Celem jest 30 klatek na sekundę i PS4 Pro ma zapewne zapas mocy, bez problemów generując wymagające oblężenie na samym początku opowieści. Wydanie pomaga oczywiście dynamiczne skalowanie rozdzielczości, zapewniające płynną zabawę.
Podobnie jest na standardowym PS4, z drobnymi potknięciami jedynie przy sprincie przez mapę. Ta odsłona - razem z Xbox One - posiadają jednak adaptacyjną synchronizację pionową, co generuje krótkie momenty z tearingiem na górze ekranu. Tak krótkie, że trudno wychwycić je gołym okiem, lecz w późniejszych etapach fabuły może być gorzej. To jednak drobny minus i ogólnie można powiedzieć, że PS4, PS4 Pro i Xbox One są dobrze zoptymalizowane pod 30 klatek na sekundę.
Cień wojny to mocny sequel w wykonaniu studia Monolith. Wydajność jest dobra, a jedyny minus to pojedyncze tekstury, które wyglądają szczególnie źle na ekranie 4K. Wsparcie na PS4 Pro mogłoby być chyba bardziej rozbudowane. Pomimo sprawnego skalowania rozdzielczości zatrzymujemy się w okolicach 1620p. To daje szansę na konkretne zmiany na Xbox One X, gdzie nie powinno zabraknąć pamięci na pakiet powierzchni w 4K. Możemy też potwierdzić, że nadchodzące urządzenie Microsoftu także zaoferuje dwa opisane wyżej tryby obrazu do wyboru. Obecnie to PS4 Pro pozostaje najlepszą konsolą dla Śródziemie: Cień wojny. Polecamy pobranie zestawu przerywników w 4K, a także włączenie trybu jakości.